Na sesję narzeczeńską z Adką i Piotrkiem umówiliśmy się przy Central Parku. Wspólnie ustaliliśmy, że zaczniemy od spaceru po 5th Ave i tam zrobimy szybki street, a potem wejdziemy do parku, gdzie będziemy mieli zieleń, wodę i ławeczki.
Soundtrack pod zdjęcia na dziś to Norah Jones. Nie wsłuchujemy się przesadnie w tekst, liczy się, że jest Manhattan;)
Zaczęliśmy od krótkiego chillu przy fontannie przed hotelem Plaza (na pierwszym zdjęciu po prawej). To tutaj Kevin spędzał Święta.
Tutaj przerwa, bo to zdjęcie pod Tiffanym to chyba moje ulubione zdjęcie z tej sesji. Piotrek spokojnie coś sobie wypatruje, a Adka odpoczywa. Dodatkowo w tle słynny salon Tiffaniego, odbicie flagi w witrynie sklepu i całkowicie pusta piąta aleja.
Nie było łatwo wstać przed wszystkimi żeby mieć tyle swobody, ale było warto. Po paru zdjęciach na ulicy przenieśliśmy się do Central Parku, gdzie poza biegaczami raczej nikogo nie było.
I tutaj niby koniec, ale mam dla Was jeszcze historię, że ŁO. Jak stoicie to lepiej usiądźcie. Ustalając szczegóły sesji pisałem z Adką, a Piotrka jeszcze nie znałem. Dzień przed sesją dostaję w pełnej konspiracji wiadomość na fejsie:
“Cześć, jestem Piotrek i jesteśmy umówieni na jutro na sesję zdjęciową”
Ustaliliśmy plan akcji, orientacyjne miejsce w Central Parku i najważniejsze, czyli zdanie-hasło, które miało być sygnałem. Wiedzieliśmy co się kroi. Nie wiedziała tylko Adka i patrzcie to!
Sam stresowałem się niesamowicie, więc nie wiem jak wytrzymał to Piotrek 😀
Po wszystkim uśmiechnięci poszliśmy na bajgla w kafejce z widokiem na Central Park.
AiP: Bardzo się cieszę, że dzięki tej brawurowej akcji Piotrka będziecie mieli takie super wspomnienia z zaręczyn i jeszcze bardziej, że mogłem tam być! Bardzo proszę o utrwalanie w przekazach ustnych fotografa Adama z Magdą, którzy tam byli i wszystko widzieli!
Ach, ciężka ta praca fotografa. Pozdrówki!
