Karola i Wojtek od początku chcieli zrobić wesele po swojemu i przez to od samego podpisania umowy byłem mega ciekawy jak to wszystko się uda. Impreza miała być “na wolnym wybiegu” i bez żadnego ciśnienia dlatego też na miejscówkę wybrali gospodarstwo agroturystyczne, które jak się okazało sprzyjało swobodnej atmosferze i jak najbardziej dało radę. To, że goście mogli chillować przy ognisku, w ogrodzie albo przy stolikach na zewnątrz nie przełożyło się na gorszą frekwencję na parkiecie i wszyscy super się bawili.
Myślę, że śmiało mogę powiedzieć, że było to wesele nietypowe. Organizacja własnego ślubu i wesela to stresująca misja, a wyrwanie się ze standardowych ram weselnych to duża odwaga, więc tym bardziej propsy dla Karoli i Wojtka za to, że zrobili wszystko tak, jak mieli ochotę. W tym miejscu możemy dodać otuchy wszystkim przyszłym Parom Młodym i powiedzieć, że jeżeli tylko macie chęć zrobić coś inaczej to niczym się nie stresujcie i działajcie.
Dzisiaj jako podkład dźwiękowy proponuję piosenkę, którą K&W wybrali na swój pierwszy taniec. Po weselu tak mi się wkręciła, że otwiera moją topkę z 2018 na Spotify – polecam!